tag:blogger.com,1999:blog-74292028415585777112024-03-13T00:17:01.829+01:00Kobieta w akcjiAnonymoushttp://www.blogger.com/profile/00760643130028337382noreply@blogger.comBlogger11125tag:blogger.com,1999:blog-7429202841558577711.post-28156896336496372672018-04-10T21:52:00.002+02:002018-04-10T21:52:06.871+02:00Rodzina, czyli...?<div style="text-align: justify;">
Gdy wczoraj wieczorem leżałam już w łóżku, po jednej stronie - Mój Duży Człowiek, a po drugiej - łóżeczko, z Małym Potworkiem...mimo tego, że zmęczenie mnie dobijało, że nie wiedziałam, skąd mam znaleźć siły na kolejny dzień... to w tej ciszy stwierdziłam - <b><i>czegóż chcieć więcej? </i></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><i><br /></i></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfaPEOjquMQ9A4nIgjoedJ7hPGQaOjQaypzxF7kA-UG7HDlb9D4Wul4oLmryos_ZqPN0PbQs9PSqCkT1iyrvyM0F0MNNhEjbCmZzMwymVCmIo7kJsi1RutnXrmf_1mhv-eQ1rEkqMFZX7C/s1600/Arleta+i+Kamil++%252868%2529.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" data-original-height="432" data-original-width="800" height="345" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfaPEOjquMQ9A4nIgjoedJ7hPGQaOjQaypzxF7kA-UG7HDlb9D4Wul4oLmryos_ZqPN0PbQs9PSqCkT1iyrvyM0F0MNNhEjbCmZzMwymVCmIo7kJsi1RutnXrmf_1mhv-eQ1rEkqMFZX7C/s640/Arleta+i+Kamil++%252868%2529.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Przeglądając różne blogi trafiłam na jeden świetny artykuł, który aż udostępniłam na facebook'u. Nie mogłam się oprzeć, bo był naprawdę strzałem w dziesiątkę. Z każdym kolejnym zdaniem miałam wrażenie, że czytam o<i> sobie</i>. Chodziło generalnie o to, czemu ludzie boją się mieć dzieci. A wydaje mi się, że ślub jest kolejną rzeczą, która budzi w wielu osobach strach. Ogólnie często słyszy się, że ślub nic nie zmienia i w ogóle <u>na co to komu</u>. Ja jednak mam trochę inne zdanie. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Od momentu, w którym na palcu błyszczy Ci kawałek metalu, Twoje życie ulega diametralnej zmianie. Bo dopiero wtedy naprawdę nie jesteś sam. Bo dopiero wtedy Twoje problemy są też problemami drugiej osoby. Bo dopiero wtedy odpowiedzialność za niektóre rzeczy spoczywa już na Was dwojgu. A dzięki temu w życiu jest naprawdę łatwiej, choć w naszym przypadku mamy do czynienia z różnymi, wybuchowymi temperamentami - można powiedzieć, że często po mieszkaniu prawie że <u>latają talerze</u> :). Czasem mamy ochotę spędzić ze sobą cały dzień ręka obok ręki, a czasami jedna osoba siedzi z laptopem w jednym kącie - druga w drugim. I to jest <i>normalne</i>! Ludzie boją się ślubu, boją się oficjalnie potwierdzić swoją gotowość bycia dla drugiej osoby <b>każdego dnia, bez względu na wszystko.</b> Czy ktoś jest chory, czy marudny, czy kobieta ma okres albo facet kryzys wieku średniego... to zobowiązuje do tego, żeby trwać przy sobie. Co dopiero, gdy w życiu pojawia się dziecko. Tu pomoc i wsparcie, zarówno psychiczne i fizyczne, jest na wagę złota. Jesteście w tym <u>razem</u> - gdy dziecko jest chore, gdy płacze, wpada w furię i nie wiesz, czy z tej bezradności rzucić się już z okna, czy jeszcze zaczekać dwie minuty. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Znam osoby, które mówią po co ślub, dziecko, a czasem nawet po co w ogóle rodzina, skoro lepiej robić milion innych rzeczy, bez zobowiązań. Lepiej podróżować, imprezować, robić karierę, siedzieć w pracy od rana do wieczora, zarabiać tysiące...a potem chodzić na zakupy, na których w jednym sklepie wydajesz 391023902 PLN. Wszystko fajnie. Ale jak długo? Nie będziemy wiecznie młodzi i piękni, pieniądze kiedyś nam się znudzą, cały świat już zwiedzimy, większość znajomych, z którymi do tej pory imprezowaliśmy pewnie założy rodziny. A my zostaniemy sami. Będziemy wracać do pustego mieszkania, po bułki rano nikt nam nie pójdzie, to samo gdy zachorujemy - szklanka wody i leki same się nie przyniosą.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiqFJ7gggnkVHcuO264Nrc9-vG0AMPnjKdEwG-J_PQtokoqjEe5X61HrgIFR9N1PkoD1O-HzMSt5xS80RjrVIF5Mgi6sBDeU3LP4C5qFbOFIcPxA-8e6O8IOtEbVX80qZkId705oJ6Q_dAx/s1600/Arleta+i+Kamil++%2528487%2529.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" data-original-height="533" data-original-width="800" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiqFJ7gggnkVHcuO264Nrc9-vG0AMPnjKdEwG-J_PQtokoqjEe5X61HrgIFR9N1PkoD1O-HzMSt5xS80RjrVIF5Mgi6sBDeU3LP4C5qFbOFIcPxA-8e6O8IOtEbVX80qZkId705oJ6Q_dAx/s640/Arleta+i+Kamil++%2528487%2529.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Patrząc w ten sposób, wolę nie przesypiać nocy, często w ciągu dnia wychodzić z siebie... Czasem się pokłócić, porzucać tymi talerzami... Wolę wychodzić z domu nie do końca beztrosko, bo przecież wiem, że ktoś tam na mnie czeka (nawet jeśli traktuje mnie w tym momencie jak małą mleczarkę). Mam do kogo wracać, z kim spędzać wolny czas, śmiać się i płakać (kłocić także :D). Mogę znieść wszystko, kiedy mam moją małą kochaną rodzinkę, a w niej ten nieoceniony <b>cud</b>, jakim jest dziecko. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh73CivJZYogDgXl7JIqG1Uv3neoX7h-e0qFfctP2YJukIQhWZxOxsVhfmrSRQaKH84ADCRvcqLqbLHFEIHnHls8mcSHJaf9MMYmVqkEu3FLmN1vKSKPprL9HC6c7O_9Xp89Rel8WbMjeLZ/s1600/Arleta+i+Kamil++%2528472%2529.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="533" data-original-width="800" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh73CivJZYogDgXl7JIqG1Uv3neoX7h-e0qFfctP2YJukIQhWZxOxsVhfmrSRQaKH84ADCRvcqLqbLHFEIHnHls8mcSHJaf9MMYmVqkEu3FLmN1vKSKPprL9HC6c7O_9Xp89Rel8WbMjeLZ/s640/Arleta+i+Kamil++%2528472%2529.jpg" width="640" /></a></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/00760643130028337382noreply@blogger.com107tag:blogger.com,1999:blog-7429202841558577711.post-89877565936292730272018-04-06T16:38:00.000+02:002018-04-06T16:38:24.482+02:00Yes, weekend!<div style="text-align: justify;">
Ostatnie dwa tygodnie dały nam trochę popalić. Szaleństwo chorobowe trwa, w trójkę siedzimy zakatarzeni, dychrający i generalnie <i>zdychamy</i>. Nasze głowy robią się coraz większe i chyba zaraz wybuchną....potrzebujemy jakiegoś wielkiego <b>powera</b>.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZIy587PEVj006dzFo5lJN1vlx19OUAcgfoa63qcwgt5O1nJoLHpyfIRSaB6Rldsyq_XW6-fpc3ItNcIjicQo50uF7FzokWf3Da_FcCeCzvKbGxkjPnKmd8B0WQLnAU7gweBykdtDMyPPQ/s1600/StockSnap_5X8KYJP3E0.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="305" data-original-width="800" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZIy587PEVj006dzFo5lJN1vlx19OUAcgfoa63qcwgt5O1nJoLHpyfIRSaB6Rldsyq_XW6-fpc3ItNcIjicQo50uF7FzokWf3Da_FcCeCzvKbGxkjPnKmd8B0WQLnAU7gweBykdtDMyPPQ/s1600/StockSnap_5X8KYJP3E0.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
A że powoli zaczynamy weekend, dlatego może to dobra okazja, żeby zrobić coś dla <u>siebie</u> i naładować się trochę pozytywną energią. Czy jesteśmy chorzy, czy może załadowani pracą, cokolwiek dzieje się w codziennym życiu trzeba znaleźć jakiś sposób, żeby jednak odpocząć od tego, czasem się odciąć i nabrać dystansu. To zawsze dobrze robi...a dzięki temu nabieramy sił, żeby wejść w ten kolejny tydzień z <b><u>pozytywnym kopem</u></b> :). </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jaki jest mój sposób na odreagowanie? Co zrobić, żeby weekend faktycznie był dla nas odpoczynkiem? A nie kolejnymi dniami, które zaczynają i kończą się tak samo - ja sama często łapię się na tym, że narzekaaaaam (bo to kolejne dni świstaka, cały czas to samo, blabla..). Dlatego zamiast gadać, trzeba DZIAŁAĆ. Może ten post mnie też bardziej do tego zmotywuje :D. I naprawdę to nie musi być weekend pełen przygód czy wakacje pod palmami. Wystarczy wprowadzić kilka małych zmian...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
• Zróbmy sobie jakieś ekstra śniadanie. Nawet zainspirowane magicznymi zdjęciami z instagrama ;). Może coś innego, zdrowego, albo jeśli sprawi komuś przyjemność to jakąś bombę kaloryczną. Jeden raz w tygodniu nie zaszkodzi, trzeba czasem zaszaleć. Tzw. potocznie cheat meal albo cheat...day - jak kto woli... (ewentualnie cheat weekend :D).</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiUupKbjnLrtXTz-ZsTEFR8VQcqZ9jNjewrfkjmDuDi7wBlmRPjcg93q-jBK8fmxriSrlUx-r965n3L2cCq_1Ud93aLvzuC0JuWhYcAq6EnIH1GKuXACJbAMOpLKwS9T5qIl5cq1P9dr27d/s1600/StockSnap_XI7CBAU8AV.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="293" data-original-width="800" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiUupKbjnLrtXTz-ZsTEFR8VQcqZ9jNjewrfkjmDuDi7wBlmRPjcg93q-jBK8fmxriSrlUx-r965n3L2cCq_1Ud93aLvzuC0JuWhYcAq6EnIH1GKuXACJbAMOpLKwS9T5qIl5cq1P9dr27d/s1600/StockSnap_XI7CBAU8AV.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<span style="text-align: justify;">• </span>Może jakieś małe upiększanie? Coś na co w tygodniu nie mamy czasu? Ja zamierzam jutro zrobić sobie superhipernawilżoodświeżaodmładzającą maseczkę... przyda się mojej zmęczonej życiem twarzy po tylko kilku godzinach spania w ciągu ostatnich dni. Serio, bycie mamą i żoną to jedna sprawa. Ale bycie <i>chorą mamą - chorego dziecka i chorą żoną - chorego męża </i>- mówimy wtedy o wersji hard ;). <div>
<div>
<br />• Oczywiście genialnym sposobem na dobry nastrój są <b style="text-decoration-line: underline;">zakupy!</b> Wprawdzie u mnie weekendowe chodzenie po galeriach nie wchodzi jeszcze w grę, mój nos i gardło mogłyby tego nie wytrzymać...ale sklepy online stoją otworem. Przyszła wiosna (choć ma jeszcze chwiejny nastrój :D), więc wypada ogarnąć swoją garderobę. A jeśli chodzi o szaleństwo Rossmannowe to właśnie wczoraj ktoś (:)) mnie olśnił, że promocja dotyczy też drogerii internetowej. Naprawdę jakoś mi to umknęło - kolejny cel na ten weekend :). </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div>
<span style="text-align: justify;"><br /></span></div>
<div>
<span style="text-align: justify;">• </span>Zamiast siedzieć w godzinach obiadowych w garach może warto wyjść na miasto, zjeść coś, czego na co dzień nie mamy w domu. Ja na przykład mam ochotę na jakąś dobrą, włoską pizzę, makaron...albo na cudowną sałatkę z wątróbką, gruszką, sosem z granatu i pomarańczy - którą jeszcze za czasów brzuszka ciążowego poznałam w jednym lokalu mniam mniam... Ona spędza mi sen z powiek - chyba teraz mam więcej zachcianek, niż gdy byłam w ciąży. <div>
<span style="text-align: justify;"><br /></span></div>
<div>
<span style="text-align: justify;">• </span>Jeśli wiosna w najbliższe dni będzie miała <i>dobry humor</i>, to koniecznie trzeba wykorzystać te słońce, którego jeszcze niedawno tak brakowało. Spacer, gdziekolwiek...u nas spacery z wózkiem naprawdę motywują i na ten moment to jedyna forma ruchu, na jaką mogę sobie pozwolić. Nie wyobrażam sobie niestety w chorobie skakać z moją youtubową trenerką - ległabym pewnie na podłodze w ciągu 2 minut. </div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgc7l7TpcHO56Ndh7Wu3QkIyGjB1_nDGmzPbVo0gJQHyMHs2tVOa_o6zI6ImlolKvis8QSVl7sgbUJbdGd3CsuF2nV8lrRiz6SrYYF-isrK27eRrMQVBsZCXecknd9RfzCOLYK0qvwsrYoZ/s1600/StockSnap_74NVMU7HCZ.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="275" data-original-width="800" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgc7l7TpcHO56Ndh7Wu3QkIyGjB1_nDGmzPbVo0gJQHyMHs2tVOa_o6zI6ImlolKvis8QSVl7sgbUJbdGd3CsuF2nV8lrRiz6SrYYF-isrK27eRrMQVBsZCXecknd9RfzCOLYK0qvwsrYoZ/s1600/StockSnap_74NVMU7HCZ.jpg" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<span style="text-align: justify;">• Spotkanie ze znajomymi, na które w tygodniu nie masz czasu. Takie "wyjście do ludzi" to dla mnie zawsze jedna z najlepszych form odpoczynku. Nie potrzeba wiele, wyjść, usiąść, pogadać...i tyle!</span><span style="text-align: justify;"> </span></div>
<div>
<span style="text-align: justify;"><br /></span></div>
<div>
<span style="text-align: justify;">• A jeżeli właśnie ktoś ma dość ciągłego biegania po mieście, załatwiania miliona spraw...to warto znaleźć czas na przeczytanie książki, która już kilka miesięcy stoi na półce i czeka na swój </span><b style="text-align: justify;">moment</b><span style="text-align: justify;">; o</span><span style="text-align: justify;">bejrzeć odcinki serialu, które przegapiliśmy albo fajnego programu (mi zalega aktualnie niedzielny Masterchef :D). Ja akurat nie jestem zwolennikiem spędzania czasu przed telewizorem. Mógłby on w sumie dla mnie nie istnieć, ale jak już wisi na tej ścianie...;)</span></div>
<div>
<span style="text-align: justify;"><br /></span></div>
<div>
<span style="text-align: justify;">• Pobiegaj, jedź na basen, poeksperymentuj w kuchni - zrób po prostu <u>coś innego</u>, żeby oderwać się od tej <i>częstej </i>tygodniowej rutyny. Czasem nawet sprzątnięcie mieszkania czy ogarnięcie szafy sprawia (mi) przyjemność i daje pewnego rodzaju satysfakcję. </span></div>
<div>
<span style="text-align: justify;"><br /></span></div>
<div>
<span style="text-align: justify;">• Może warto też się najzwyczajniej w świecie ponudzić...z rodziną...RAZEM - Pograć w Monopoly, pooglądać stare zdjęcia, nie zwracać uwagi na przychodzące w telefonie powiadomienia. Każdemu się raz na jakiś czas przyda taka<b> forma </b>odpoczynku :). </span></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<span style="text-align: justify;">• A jak już tak siedzimy i odpoczywamy w domu - zróbmy plan na kolejny tydzień. Poza pracą i różnymi codziennymi obowiązkami na pewno każdego dnia znajdziemy chociaż 15 minut wolnego czasu. Zaplanuj go - poćwicz, znajdź przepis na nową potrawę, może znajdziesz też godzinkę na małe wyjście. Zawsze jakoś łatwiej przeżywa się ten dłuuugi tydzień, gdy mamy określone cele i na coś czekamy, a nie tylko żyjemy z dnia na dzień...</span></div>
<div>
<span style="text-align: justify;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
Pewnie dla niektórych to nie będzie wystarczające, ale jak dla mnie - takie małe rzeczy naprawdę czasem poprawiają humor i czynią dni bardziej kolorowymi. A Wy co robicie w weekend? :) </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjxsRZXXxmRhV8FGSsaSr0dWglsKOVMW_-lRxDXkUPNp0frml7kDmQbD8FCBXBcRo3wBUfXv1Ns6leJ1irNq-pYzbEVNgvEgeBnP3DXHOtuutvRLOsxbn-lxJOxnT42ymqaRJ5HQr4tBuEV/s1600/yes+wekend.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="175" data-original-width="452" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjxsRZXXxmRhV8FGSsaSr0dWglsKOVMW_-lRxDXkUPNp0frml7kDmQbD8FCBXBcRo3wBUfXv1Ns6leJ1irNq-pYzbEVNgvEgeBnP3DXHOtuutvRLOsxbn-lxJOxnT42ymqaRJ5HQr4tBuEV/s1600/yes+wekend.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/00760643130028337382noreply@blogger.com154tag:blogger.com,1999:blog-7429202841558577711.post-48215799454815554192018-04-03T16:11:00.002+02:002018-04-03T19:20:55.233+02:00Czego nie mówić...kobiecie w ciąży<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0L0OunJVjl5p9T-Y4H3S9eonn2QgVFpmxGiDj6YkTInMbnZppwhkcI7zIoAfbFNPxmaEBRTD5rgF3lxAfOu82gyLWOK4LVYQMQJZre-DnVZltAW0njyQdCymcLtpVMjOzysZ9ATqVU1UO/s1600/ci%25C4%2585%25C5%25BCa2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="533" data-original-width="800" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0L0OunJVjl5p9T-Y4H3S9eonn2QgVFpmxGiDj6YkTInMbnZppwhkcI7zIoAfbFNPxmaEBRTD5rgF3lxAfOu82gyLWOK4LVYQMQJZre-DnVZltAW0njyQdCymcLtpVMjOzysZ9ATqVU1UO/s1600/ci%25C4%2585%25C5%25BCa2.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Będąc w ciąży, mogłabym wyliczać ile to cennych rad się nasłuchałam, ile <i>faktów</i>, że "w ciąży/po ciąży <b>zawsze</b>...(i tutaj pojawiały się różne ciekawe kąski)". A ja Wam powiem, że każda ciąża jest inna, każdy przechodzi to inaczej i naprawdę czasem nie ma co generalizować. Przykładowo?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
1. Często ludziom wydaje się, że ciąża = rozstępy. Ja tego nie poznałam... Dużo robi tu genetyka, ale też w ciąży poza treningami nie zapominałam o rozciąganiu, myślę, że to sporo dało.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
2. "Masz zgagę, zaparcia, srarcia, puchną Ci nogi..."? - Nie, <b>serio</b>, kobietki w ciąży to nie są biedne, schorowane babinki. Wiem, że na pewno dużo kobiet doświadcza takich dolegliwości, ale jestem żywym dowodem na to, że <u>nie wszystkie</u>. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
3. "Nie zdziw się jak po ciąży zostanie Ci wielki worek zamiast brzucha..." - Nie będę wstawiać tu zdjęć, ale worka nie miałam i nie mam ;) Od razu po porodzie było trochę nadmiaru skóry, nie będę mówić, że nie. Jednak z każdym dniem ten nadmiar był mniejszy, a ćwiczenia cały czas dają duże efekty. Po porodzie nie miałam problemu z wejściem i dopięciem się w spodniach z przed ciąży - to był dla mnie wystarczający dowód, że <b>nie jest źle </b>;).</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
4. "...bo przecież w ciąży możesz jeść za dwóch!" - Jeżeli jadłabym za dwóch, to na pewno nie przytyłabym 7 kg, ale z trzy razy więcej. Zapotrzebowanie kaloryczne zwiększa się, zależnie od trymestru, średnio tylko o około 360-475 kalorii, czyli na pewno nie odpowiada to drugiej porcji obiadowej. Amen. :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
5. Bardzo <i>lubiłam </i>też opowieści o tym, jak to zmienia się życie, zero wyjazdów, zero spotkań...a nawet dla samych siebie brakuje czasu. Nie napawało mnie to zbytnio optymizmem...;) Prawda jest taka, że wszystko to kwestia organizacji. Życie się zmienia - <b>racja</b>. Pierwsze dwa, trzy miesiące, dopóki Mały Domownik się nie ureguluje, nie są łatwe. Ale potem, jeśli się chce, to naprawdę...dziecko nie jest balastem. Wymaga jedynie przygotowania i zabrania <u>13478</u> rzeczy więcej :). A dla siebie też mamy czas i pożytkujemy go o wiele lepiej, niż zanim pojawiła się Amelka - bardziej doceniamy i cieszymy się każdą chwilą <b><i>bycia razem</i></b>. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
6. Uwaga, teraz moje ulubione pytanie! "Kiedy kolejne?" #%$^Z&(& - <u><b>Uwierzcie!</b></u> Po niełatwych 9 miesiącach, porodzie, choćby nie wiadomo jaki był lekki, a następnie nagłym zderzeniu z rzeczywistością...to pytanie nie jest na miejscu, naprawdę :D I wiele kobiet (nie mówię, że wszystkie, ale ja NA PEWNO), kiedy usłyszą po raz kolejny takie pytanie, ma ochotę wyjąć z kieszeni mini siekierkę. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Prędzej czy później każdy będzie miał do czynienia z siostrą, koleżanką, kimkolwiek...kto będzie akurat w stanie błogosławionym ;) I naprawdę, czasem lepiej nie mówić niektórych rzeczy, zarówno przed jak i po porodzie... ale także kobietkom, które dopiero to czeka. Możliwe, że to baaaardzo ułatwi tym Paniom przeżywanie tego pięknego, ale jakże trudnego czasu. ♥️</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjl9oYy6z3cnRoCZofOgq8P8MlYU30sHkwz502V2_67vEgs65Fpe2B4tmbFNS8hz_4pAVu4sLowHAhaGj9-3b62vxwPSBs62S0jN5ezvazsgue7v9JuRKaTcVcWmMetqLGr_oVHaLuAwJTO/s1600/25L.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1068" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjl9oYy6z3cnRoCZofOgq8P8MlYU30sHkwz502V2_67vEgs65Fpe2B4tmbFNS8hz_4pAVu4sLowHAhaGj9-3b62vxwPSBs62S0jN5ezvazsgue7v9JuRKaTcVcWmMetqLGr_oVHaLuAwJTO/s640/25L.jpg" width="427" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhq8Sbp0rKEe-7wRkpvhk8sfDU58NmeGczLjD5fBjf_rb0DsqG-5TqIRr-PGqxjn1dK4Gvcpp0cmCBYe4J51the2Vw3iFY6cmpHf1rZJ9IS70bEC_H3XLmMTy1SeZlayBFAPQJwu9eDV7-I/s1600/podpis.png" imageanchor="1" style="clear: left; display: inline; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" data-original-height="49" data-original-width="69" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhq8Sbp0rKEe-7wRkpvhk8sfDU58NmeGczLjD5fBjf_rb0DsqG-5TqIRr-PGqxjn1dK4Gvcpp0cmCBYe4J51the2Vw3iFY6cmpHf1rZJ9IS70bEC_H3XLmMTy1SeZlayBFAPQJwu9eDV7-I/s1600/podpis.png" /></a></div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/00760643130028337382noreply@blogger.com134tag:blogger.com,1999:blog-7429202841558577711.post-39056393142346444502018-03-30T22:28:00.001+02:002018-03-30T22:33:16.029+02:00Święta?<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Te wszystkie porządki, szał zakupów, zapachy w kuchni, milion pięćset sto dziewięćset potraw...<br />
<a name='more'></a>to wszystko ma swój klimat. Tylko może włączmy na chwile <i>pauzę </i>i pomyślmy, czy <b>my</b> jesteśmy gotowi na te święta?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
Bo dla <b>N</b>iego naprawdę nieważne jest to, czy mamy umyte wszystkie okna i czy aby na pewno bigos nie będzie za słony, albo czy na stole będzie stało pięć dań do wyboru, czy tylko trzy... Dla części osób to zwykły, przedłużony weekend; wrócą we wtorek do pracy i będą dookoła powtarzać tradycyjny tekst "Święta, święta i..." ;). Ale to od nas zależy, co ten <b>weekend </b>może wnieść do naszego życia. Bo właśnie te kilka dni, których czasem się "nie czuję" - to są najważniejsze dni w roku.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjn9voF3t-ClbyUjoDB0KdUlYgvoo5r5iYhlHTdqfm1uKf7brYhcujX8_CsLuz7JZc1zoMoVdZ56VsOVa0BGpvCHiAay8CGfwN2XpFJFTRnMUedIyrAquVK7WNkt_4NP3eEJHqA697TcZDZ/s1600/sunrise-over-mountains-with-clouds-on-sky.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="434" data-original-width="800" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjn9voF3t-ClbyUjoDB0KdUlYgvoo5r5iYhlHTdqfm1uKf7brYhcujX8_CsLuz7JZc1zoMoVdZ56VsOVa0BGpvCHiAay8CGfwN2XpFJFTRnMUedIyrAquVK7WNkt_4NP3eEJHqA697TcZDZ/s1600/sunrise-over-mountains-with-clouds-on-sky.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pamiętajmy, że świętować zaczynamy od Zmartwychwstania, a teraz...czas na wyciszenie i przemyślenie pewnych spraw, czas dla Ciebie, dla Was i dla <u style="font-style: italic;">Niego.</u> </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhq8Sbp0rKEe-7wRkpvhk8sfDU58NmeGczLjD5fBjf_rb0DsqG-5TqIRr-PGqxjn1dK4Gvcpp0cmCBYe4J51the2Vw3iFY6cmpHf1rZJ9IS70bEC_H3XLmMTy1SeZlayBFAPQJwu9eDV7-I/s1600/podpis.png" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="49" data-original-width="69" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhq8Sbp0rKEe-7wRkpvhk8sfDU58NmeGczLjD5fBjf_rb0DsqG-5TqIRr-PGqxjn1dK4Gvcpp0cmCBYe4J51the2Vw3iFY6cmpHf1rZJ9IS70bEC_H3XLmMTy1SeZlayBFAPQJwu9eDV7-I/s1600/podpis.png" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/00760643130028337382noreply@blogger.com48tag:blogger.com,1999:blog-7429202841558577711.post-91139616694991793212018-03-27T11:10:00.000+02:002018-03-29T23:47:21.675+02:00Najcięższa choroba ludzkości<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
Od weekendu jestem świadkiem wojny i walki o <b>życie</b>. <br />
<br />
<a name='more'></a>Przypominając, że poza etatem mamy, jestem też <i>Żoną</i>...przybliżę Wam jedną z <u>chorób</u> znanych na całym świecie, chorobę śmiertelną, rozwijającą się na skalę globalną...<b>MĘSKĄ GRYPĘ!</b></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-IGFd8oOyxVNQdC2u-S-qBHMQ29z8Wlf6N_fwxG-FFWStA6__BCyazLhmHsajr5kNVn9E79Wp_6qM0cCDsHBTBN3kJfORmg8uSR_vV5GsHuTtkKeBf1_eeYEKL8Ah5U5hPIcrYxOV3GIo/s1600/medicines-and-thermometer-on-black-background.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="533" data-original-width="800" height="209" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-IGFd8oOyxVNQdC2u-S-qBHMQ29z8Wlf6N_fwxG-FFWStA6__BCyazLhmHsajr5kNVn9E79Wp_6qM0cCDsHBTBN3kJfORmg8uSR_vV5GsHuTtkKeBf1_eeYEKL8Ah5U5hPIcrYxOV3GIo/s320/medicines-and-thermometer-on-black-background.jpg" width="320" /></a></div>
<br /></div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
Objawy:</div>
</div>
</div>
<div>
<ul>
<li style="text-align: justify;">kaszel, katar (to jedne z najłagodniejszych);</li>
<li style="text-align: justify;">gorączka (37 stopni, no ale oczywiście to już <u>prawie jak 47</u>);</li>
<li style="text-align: justify;">niechęć w przyjmowaniu pomocy, bo.. "poradzę sobie <i>SAM, </i>nie przejmuj się mną" - nieważne, że od dwóch godzin słychać jęki z pokoju obok ;)</li>
<li style="text-align: justify;">pokazowe słanianie się po domu z obowiązkowym szuraniem kapciami, ale - "jemu <b>nic</b> nie jest"; </li>
<li style="text-align: justify;">każda próba rozmowy musi zawierać różnego rodzaju stęknięcia i jęknięcia, ponieważ na wypowiadanie pełnych zdań brakuje sił; </li>
<li style="text-align: justify;">ciągły grymas na twarzy, praca mimiką i ocieranie czoła. </li>
</ul>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
Podsumowując - "szykuj mi miejsce na cmentarzu". Tak, właśnie tak wyglądają moje ostatnie dni. Poza tym, że jako kobieta - jestem szyją, to teraz muszę być także <i>głową</i>. Przy dziecku robię zawsze 30 rzeczy na raz, a teraz uległo to zmianie, bo czynności do wykonania na TERAZ jest 60... :D. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Także jak wszyscy wiemy, a ja to w tym momencie potwierdzę: <b><u>kobieta nie ma czasu na chorowanie.</u> </b>Bo musi w tym czasie ogarnąć sprawy dzieciowe, domowe i dźwigać na plecach balast męskich zadań. Już nie tylko Panna Amelia mnie woła i wymaga opieki. Czy ja przypadkiem nie mam dwójki dzieci? Kobiety siłą, ale...druga głowo, wracaj już do nas... :) <span style="font-family: "times new roman";">♡</span></div>
<div style="-webkit-text-stroke-width: 0px; color: black; font-family: "Times New Roman"; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; letter-spacing: normal; orphans: 2; text-align: start; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 0px; text-transform: none; white-space: normal; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<div style="font-size: medium; margin: 0px; text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgBwlzT16F_6GwbTLdl6OEzhxkd9jLk984dfVRN8ekXS7dRbIwx-U4D1TLoMl1TgYP7Cae2YCHOsFd77AOKwCzfvPCxCWAviRk0qhgOos6xfsfxdliMYSbSq-VvZLr3QBCayBe-6nQeEyga/s1600/IMG_1898.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1022" data-original-width="1600" height="408" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgBwlzT16F_6GwbTLdl6OEzhxkd9jLk984dfVRN8ekXS7dRbIwx-U4D1TLoMl1TgYP7Cae2YCHOsFd77AOKwCzfvPCxCWAviRk0qhgOos6xfsfxdliMYSbSq-VvZLr3QBCayBe-6nQeEyga/s640/IMG_1898.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYpPkQCl3ptQO4_cl_DB41PvbLzMdLZX__GewaHnSiDojPBe6MIe_zcROJ7ly6YeMs02_dQuY1jc2Vd0b4jDnmKDMOwzFVqIx3ULW9MeqOx_4jaLLTwrbXM9tkOIicBOvqCjsfj0fQZLjO/s1600/podpis.png" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="49" data-original-width="69" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYpPkQCl3ptQO4_cl_DB41PvbLzMdLZX__GewaHnSiDojPBe6MIe_zcROJ7ly6YeMs02_dQuY1jc2Vd0b4jDnmKDMOwzFVqIx3ULW9MeqOx_4jaLLTwrbXM9tkOIicBOvqCjsfj0fQZLjO/s1600/podpis.png" /></a></div>
</div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/00760643130028337382noreply@blogger.com60tag:blogger.com,1999:blog-7429202841558577711.post-71436131646414854632018-03-24T09:25:00.000+01:002018-03-24T09:45:30.171+01:00Because I'm happy<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3AQNhd2Cu2ytV-YijB4u770BhJPWCKL4VMSqi0gP4xJ1k_ygC4EQa4prciUnhYnkOxAScSibyLUFCccCiiSWOIkBDfFkbjQJoJmMIanayLFbxgxfK7lgsRaxKEOlprVWBlpTFbCZZIFgU/s1600/gaelle-marcel-357627-unsplash.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1068" data-original-width="1600" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3AQNhd2Cu2ytV-YijB4u770BhJPWCKL4VMSqi0gP4xJ1k_ygC4EQa4prciUnhYnkOxAScSibyLUFCccCiiSWOIkBDfFkbjQJoJmMIanayLFbxgxfK7lgsRaxKEOlprVWBlpTFbCZZIFgU/s320/gaelle-marcel-357627-unsplash.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><h4>
<span style="font-weight: normal;">Photo by Gaelle Marcel<span style="background-color: whitesmoke; color: #111111; font-family: , "blinkmacsystemfont" , "san francisco" , "helvetica neue" , "helvetica" , "ubuntu" , "roboto" , "noto" , "segoe ui" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; white-space: nowrap;"> - </span>Unsplash</span></h4>
</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
Co musi się dziać, żebyśmy kładąc się spać powiedzieli "To był super dzień"...? <br />
<a name='more'></a>Zdarza się to w ogóle? Czy raczej częściej lubimy sobie pomarudzić i pogdybać? Może za bardzo skupiamy się na tym, co mogłoby być albo myślimy o przyszłości, albo oceniamy życie innych...nie patrząc na to, ile dobrego dzieję się wokół nas <i>TERAZ</i>. Bo to, co powiem, nie będzie żadnym odkryciem Ameryki, uwaga, fakt! - ludzie często nie doceniają tego, co mają. To, co dobre szybko im powszednieje. Sorry... NAM. ;) A może gdy wydaje nam się, że mamy naprawdę zły dzień i tyle rzeczy idzie nie tak... to pomyślmy ile mamy powodów, żeby każdego dnia się uśmiechać i być autentycznie szczęśliwymi. Ja właśnie tak sobie myślę...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>1.</b> Jestem zdrowa, sprawna, mogę chodzić, skakać, biegać, do wyboru do koloru, a to chyba jedna z najważniejszych 'rzeczy'.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>2.</b> Mam rodzinę. Zarówno tę, z której wyszłam, ale teraz przede wszystkim tę, którą sama stworzyłam. Mam <u>Kogoś</u> kto zrobi mi śniadanie, obierze mi fistaszki, poda szklankę z wodą, zabierze mnie, gdzie tylko będę chciała, a czasem nawet poczyta mi w myślach... No i nie mogę zapomnieć również o drugim Małym Wielkim Człowieku, który daje mi wszystko w ilościach niemierzalnych.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>3.</b> Mam dookoła świetnych przyjaciół. A cieszę się bardzo, że... nie jest ich zbyt wielu, bo lepiej mieć ich mniej prawdziwych, niż więcej z drugiej ręki ;).</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>4.</b> Kończę studia, które czasami wydawały się dla mnie górą nie do pokonania, bo przez te 5 lat przeżyło się tyle...że gdybym wiedziała, co mnie czeka, to nie wiem czy zdecydowałabym się na to drugi raz. Ale udało się i mogę być z siebie dumna...chyba... :D A co najważniejsze, naprawdę lubię to, co robię i nie mam zamiaru zakończyć tego w momencie uzyskania ostatniego papierka z tytułem, a to chyba super sprawa, bo wiem, jak wiele osób po takich kilku latach stwierdza, że to jednak nie to.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>5. </b>Cieszę się, że mamy własny kąt, który jest taki, jak sobie wymarzyłam, wszystko co w nim powstało jest po naszemu, dlatego gdziekolwiek jestem, wiem że właśnie <b>tu </b>jest mój dom.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>6.</b> Nic ani nikt mnie nie tak naprawdę nie ogranicza. Bo jeżeli tylko zechcę, to znajdzie się sposób, aby spełniać swoje marzenia i się realizować... Pomimo etatu żony i, teraz także, mamuśki. :) Serio, wbrew temu, co wiele osób myśli, to jest tylko kwestia organizacji. Jak to mówią - chcieć, to móc...itd.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>7. 8. 9.</b> ... :). Błahe rzeczy?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiq052VYNK8AgtCsAkEEyUPXN9j82KE-GugHYpquiUyAIVTqfyJ-65GraoNifbpOQ7N8E4oXDhoaOGGtYxtmXoL0SayVAueBkTWaCjQi-SZcTxp1SwZ926avgIvnsgUugO1Unwy-NXW-r55/s1600/24L.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1068" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiq052VYNK8AgtCsAkEEyUPXN9j82KE-GugHYpquiUyAIVTqfyJ-65GraoNifbpOQ7N8E4oXDhoaOGGtYxtmXoL0SayVAueBkTWaCjQi-SZcTxp1SwZ926avgIvnsgUugO1Unwy-NXW-r55/s640/24L.jpg" width="425" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<i>Nie zapominajmy</i>, że taka codzienność, która często daje nam popalić, składa się tak naprawdę z cudów, większych...i mniejszych. :) </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYpPkQCl3ptQO4_cl_DB41PvbLzMdLZX__GewaHnSiDojPBe6MIe_zcROJ7ly6YeMs02_dQuY1jc2Vd0b4jDnmKDMOwzFVqIx3ULW9MeqOx_4jaLLTwrbXM9tkOIicBOvqCjsfj0fQZLjO/s1600/podpis.png" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="49" data-original-width="69" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYpPkQCl3ptQO4_cl_DB41PvbLzMdLZX__GewaHnSiDojPBe6MIe_zcROJ7ly6YeMs02_dQuY1jc2Vd0b4jDnmKDMOwzFVqIx3ULW9MeqOx_4jaLLTwrbXM9tkOIicBOvqCjsfj0fQZLjO/s1600/podpis.png" /></a></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/00760643130028337382noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-7429202841558577711.post-47206740502254289932018-03-21T14:44:00.000+01:002018-03-21T14:46:02.595+01:00Trening czyni mistrza...kiedy, jak i po co? <div style="text-align: justify;">
Każdy odpoczywa fizycznie i psychicznie na swój sposób. Niektórzy wolą poczytać książkę, ktoś inny wyłożyć się przed telewizorem, a jeszcze inna osoba po prostu...spać. Dla mnie odpoczynek = trening. Ćwiczyłam przed ciąża, ćwiczyłam w ciąży i będę ćwiczyć i teraz. Już nieraz słyszałam "<b>PO CO?" </b>i <b>"KIEDY?"</b>.<br />
<br />
<a name='more'></a><br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Sport jest dla mnie nie tylko sposobem na to, żeby mieć jako taką sylwetkę, ale przede wszystkim baaaardzo odciąża psychicznie, razem z potem wylewam z siebie wszystkie złości, żale, smutki, odreagowuje stres i często nadmiar codziennych obowiązków, a przy tym czuję, że zrobiłam coś dla siebie.<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Co się u mnie kryje pod pojęciem <u>trening</u>? Ja najbardziej się odnalazłam w treningach z YouTubem. I może niektórzy słysząc to mają przed oczami obraz, na którym stoję przed telewizorem i macham nogą, a jak już się zmęczę, to pomimo tego, że trenerka na filmiku macha nogą 30 razy, ja machnę nią tylko 5, bo przecież i tak nikt mnie nie widzi... To chyba nie miałoby sensu i byłoby stratą czasu, lepiej byłoby w tym czasie faktycznie usiąść na kanapie i zjeść paczkę ciastek.<br />
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiPiPGeGKMm9RH6S1L6c6J8uAIgn6-BB60irASaVJdLyyYqkUC2PEvsWJy2rdc3zytMJOdYQza-yqLq4p3S-dlawH13RaXx05VGoqSF_tbqms8Bv-O6McujGy8pLd9HM041pohSHEL7Qep7/s1600/IMG_2284.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiPiPGeGKMm9RH6S1L6c6J8uAIgn6-BB60irASaVJdLyyYqkUC2PEvsWJy2rdc3zytMJOdYQza-yqLq4p3S-dlawH13RaXx05VGoqSF_tbqms8Bv-O6McujGy8pLd9HM041pohSHEL7Qep7/s320/IMG_2284.jpg" width="240" /></a></div>
<span style="text-align: justify;"><br /></span>
<span style="text-align: justify;">Kiedyś miałam dużo więcej wolnego czasu, nieporównywalnie więcej z tym, co teraz... Mogłam wtedy sobie pozwolić na dwugodzinne bieganie (chociaż na to musiałam mieć "wenę", podziwiam ludzi, którzy biegają dzień w dzień, po 10-15 km, bez względu na porę roku...ciekawe o kim mówię...:D) albo inną dłuższą formę treningu... W ciąży czasu miałam często aż w nadmiarze, jednak musiałam trochę zwolnić tempo, zamienić swoje treningi, na takie, na które Ktoś, kto siedzi w brzuchu nie będzie zbyt narzekał i protestował. Początkowo myślałam, że dużo mi one nie dadzą, chociaż zawsze to jakaś forma ruchu. Ale jednak - 18 grudnia ważyłam 7 kg więcej niż przed ciążą, a 19 grudnia ważyłam 2 kg mniej, także wyszedł bilans ujemny, z korzyścią dla mnie - zatem chyba jednak dały dużo :).</span><br />
<div style="text-align: justify;">
No a teraz...obowiązków mam 10 razy więcej niż kiedyś, sił na koniec dnia zawsze dużo mniej, a jednak <i>DA SIĘ</i>. Rano, kiedy Dama jeszcze śpi, ja wstaję, wskakuję w strój i włączam yt. Czasem zdążę jeszcze w spokoju się ogarnąć i zjeść śniadanie. Fakt, że często robię to kosztem snu, mogłabym w tym czasie jeszcze pospać z 1,5 h albo w łóżku poprzeglądać facebooka, ale wtedy byłabym na pewno bardziej zmęczona tym dniem. Bo...powszechnie znane mądrości mówią, że w czasie wysiłku fizycznego uwalniają się endorfiny, czyli hormony szczęścia - coś w tym jest :), po tym wysiłku mam powera na cały dzień. Nie mam figury Lewandowskiej, Chodakowskiej, czy jak kto woli, ale jestem zadowolona z tego, że mam jakiś wkład <i>w siebie </i>i to mi naprawdę wystarczy.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgWbRV0MAc45gPiprsx0haMNWp636IT0q4gP-RgQS9Sfgfg87avd6jzqF8ocUf3kODqR0pkq3oGA1NcbOwpV_LhJA9oZZXcaDH1z0Pu_9Gv9sc6vO0x8qIordpZ9xLIuiacXauT8b40WHi3/s1600/element5-digital-500016-unsplash.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgWbRV0MAc45gPiprsx0haMNWp636IT0q4gP-RgQS9Sfgfg87avd6jzqF8ocUf3kODqR0pkq3oGA1NcbOwpV_LhJA9oZZXcaDH1z0Pu_9Gv9sc6vO0x8qIordpZ9xLIuiacXauT8b40WHi3/s320/element5-digital-500016-unsplash.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-size: xx-small;">Photo by Element5 Digital on Unsplash </span></td></tr>
</tbody></table>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
A że podobno dziś pierwszy dzień wiosny...;) nikogo nie będę namawiać do rozpoczęcia z tej okazji aktywności fizycznej, chociażby dla zdrowia, ale <u>warto!</u> znaleźć swój cel, pasję, przy której będzie się odpoczywać, rozwijać i po prostu robiąc <b>to</b>,<b> </b>czuć się ze sobą dobrze.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgqtRlf71oaBRry5RGBUot4hyPMqpz2M-Itu29cfLUc4v6_MjmBOSinML4_OEUaqQQaqACCM5Zlcql1I9jEJxkh_Tn26_BH06WjjJGKrorUR-9eBV4iuq-3ETJkY4x3YBtqtqRDt-GsMx1O/s1600/podpis.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="49" data-original-width="69" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgqtRlf71oaBRry5RGBUot4hyPMqpz2M-Itu29cfLUc4v6_MjmBOSinML4_OEUaqQQaqACCM5Zlcql1I9jEJxkh_Tn26_BH06WjjJGKrorUR-9eBV4iuq-3ETJkY4x3YBtqtqRDt-GsMx1O/s1600/podpis.png" /></a></div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/00760643130028337382noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-7429202841558577711.post-6961322438287917062018-03-19T19:30:00.001+01:002018-03-19T22:14:29.506+01:00Trzy miesiące etatu<br />
<div style="text-align: justify;">
Dziś mijają 3 miesiące odkąd jestem zatrudniona na stanowisko <i>MAMA</i>, pełen etat, 30 h na dobę, 8 dni w tygodniu...innymi słowy - odkąd niemożliwe stało się możliwe.<br />
<a name='more'></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Na początku myślałam, że wszystko będzie idealne, wciąż trafiam na jakieś poradniki lub słyszę tysiąc złotych porad...miałam w głowie obraz słodkiego dziecka, które, jeżeli wszystko zrobię według <i>instrukcji, </i>nie będzie płakać, będzie super grzeczne, a ja będę mogła sobie wszystko zaplanować i potem działać według tego planu. Otóż - <b>uwaga</b> - nie, to tak nie działa! Dziecko uczy ogromnej pokory i <u>cierpliwości.</u> Z tym drugim zawsze miałam wielki problem. "Wszystko szybko, ma tak być, teeeraaaz!" - skończyłam z tym tak po pierwszym miesiącu, kiedy zorientowałam się, a raczej <b>przyjęłam do wiadomości!</b>, że teraz ktoś inny kieruje moim życiem. Potem można chyba powiedzieć, że było już tylko lepiej. Pogodziłam się z tym, że Panna Amelia nigdy nie zaśnie o tej porze, o której my byśmy chcieli, tylko wybierze odpowiedni moment dla siebie; że od teraz jeżeli umawiamy się na godzinę 12:00, to Ktoś zagra z nami tak, że punktualność wybijemy sobie z głowy. Wiemy już, że kiedy przychodzą goście lub my zmieniamy miejsce pobytu, to Dziecko staje się najgrzeczniejszym na świecie Aniołem, także chyba przejęła miłość do spotkań i wyjazdów już w brzuchu, bo im więcej ludzi i głosów dookoła tym lepiej. Sport chyba też już tam polubiła, o dziwo, gdy mam zaplanowany trening, to zawsze pozwala mi go zrobić w całości. </div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Mogę chyba stwierdzić, że po tych trzech miesiącach nauczyliśmy się życia we troje i z każdym dniem jest jakoś łatwiej i piękniej...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjbW7ljDZ3JWHNuDsHoYiYrxClvVzci80ZK2JF8XS-2LB0gIn-Kd_DdYkm3e1SnaHRV2ePLW6iL9Ti-O3VkgCQjlhjgrbrAzpFw2rVDJuk7gkq5EE8GZI76I60-Qad93aREexc0fqsPaEkR/s1600/IMG_2187.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1203" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjbW7ljDZ3JWHNuDsHoYiYrxClvVzci80ZK2JF8XS-2LB0gIn-Kd_DdYkm3e1SnaHRV2ePLW6iL9Ti-O3VkgCQjlhjgrbrAzpFw2rVDJuk7gkq5EE8GZI76I60-Qad93aREexc0fqsPaEkR/s320/IMG_2187.jpg" width="240" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Przedstawiając krótki bilans:</div>
<div>
<ul>
<li style="text-align: justify;">pomimo tego, że od trzech miesięcy nie przespałam w pełni ani jednej nocy, jeszcze nie zamieniłam się w zombie;</li>
<li style="text-align: justify;">już w 80% odróżniam płacz dziecka głodnego, śpiącego, a takiego, które samo nie wie, czego chce;</li>
<li style="text-align: justify;">wiem już, co to znaczy robić 30 rzeczy na raz;</li>
<li style="text-align: justify;">nauczyłam się doceniać chociażby 5 minut wolnego czasu i potrafię w ciągu tej chwili wykonać 1 000 000 czynności;</li>
<li style="text-align: justify;">...nad resztą jeszcze pracuję...</li>
</ul>
</div>
<div style="text-align: justify;">
Ale poza tym, że Amelka zrobiła rewolucję w naszym życiu, nauczyła też mnie czułości i delikatności; nawet gdy czasem mam ochotę schować się pod łóżko i udawać, że mnie nie ma, to za chwilę zostaję obdarowana szerokim uśmiechem i ciepełkiem pachnącego dziecka, które tak naprawdę ma tylko NAS i to NAS obdarza wszystkim tym co ma... Wtedy czuję, że to wszystko ma chyba jednak duży sens, bo przecież miłość się nie dzieli, tylko <b>mnoży</b>, prawda?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiRZmkHqcKwMwxdpEPGcE9DBubie6_YmD69aCioSmNs1Kcv5JWIPg0cUtIe09jQBkunoZSBDT7ZS10VQEY1FiLNOENbaqq9SI-2Jtd_T-Vt1hDZBokfsAUJ7dNtMFtQbIjR_rR5M0Uvvc4s/s1600/IMG_1545.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1600" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiRZmkHqcKwMwxdpEPGcE9DBubie6_YmD69aCioSmNs1Kcv5JWIPg0cUtIe09jQBkunoZSBDT7ZS10VQEY1FiLNOENbaqq9SI-2Jtd_T-Vt1hDZBokfsAUJ7dNtMFtQbIjR_rR5M0Uvvc4s/s320/IMG_1545.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhyabcoUG-qr8qRo3uEgIDYqGV0MTLfEDxrJuJ7EpAQmzmX8wd9ImHFgW0aGNb65OkX1Lc2XCQHxFKe31I4O69MD882rL59EsH-Z29Kj9xEU2VTq5Z5F0UNRjFm1491LZT2US7cDJvch_TJ/s1600/podpis.png" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="49" data-original-width="69" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhyabcoUG-qr8qRo3uEgIDYqGV0MTLfEDxrJuJ7EpAQmzmX8wd9ImHFgW0aGNb65OkX1Lc2XCQHxFKe31I4O69MD882rL59EsH-Z29Kj9xEU2VTq5Z5F0UNRjFm1491LZT2US7cDJvch_TJ/s1600/podpis.png" /></a></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/00760643130028337382noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-7429202841558577711.post-41725652363927355242018-03-17T20:27:00.000+01:002018-03-28T23:39:16.055+02:00Zakupowe nowinki<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiSRRROtsocdbcYZCrs9Kd4AzoDZFBlrigQKxFECsGa5iydLo2KxCWCJMiL21gsyesj_puUJtcp5NLIA9fUEsUmThcxDWFylMz3zVqm4FmD8Pn39Nt2Q1IBxktN-fSPZKlB_FTaF9l25_8M/s1600/mon-petit-chou-photography-284495-unsplash.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiSRRROtsocdbcYZCrs9Kd4AzoDZFBlrigQKxFECsGa5iydLo2KxCWCJMiL21gsyesj_puUJtcp5NLIA9fUEsUmThcxDWFylMz3zVqm4FmD8Pn39Nt2Q1IBxktN-fSPZKlB_FTaF9l25_8M/s320/mon-petit-chou-photography-284495-unsplash.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Każda osoba, niekoniecznie mająca w jakikolwiek sposób do czynienia z dziećmi, przyzna, </div>
<div style="text-align: justify;">
że "gadżetów" dziecięcych jest we wszystkich sklepach ogrom! Milion różnych artykułów,<br />
<a name='more'></a> ubranek, zabawek etc. Ja kupując rzeczy dla siebie nigdy nie byłam łowcą okazji <br />
i super ekstra wyprzedaży, w tych sprawach idę raczej na łatwiznę - widzę coś co mi się podoba = kupuję. Szykując wyprawkę dla Amelki ciężko było jednak ogarnąć te wszystkie rzeczy... W tym przypadku prawie wszystko kupowałam jednak przez internet, no ale wiadomo, że tu aż roi się od tego typu stron dziecięcych. Zaczęło się więc przeszukiwanie, która z nich tak naprawdę warta jest uwagi...</div>
<div style="text-align: justify;">
W tym czasie poszukiwań znalazłam wiele stron, na których na pewno pozostanę dłuższy czas. Dotyczy to zarówno stron z ubraniami, różnymi niezbędnymi artykułami dla dzieci, ale nie tylko... Niektóre są na pewno bardziej znane, tylko może wcześniej zbytnio nie zwracałam na nie uwagi, a część to z nich to całkiem dla mnie nowe miejsca, na które trafiłam przez przypadek, a teraz mogę je zaliczyć do moich <u>Number One!</u> Polecam zwrócić uwagę na te stronki nie tylko mamom (!), bo w wielu przypadkach każdy może znaleźć tam coś wartego uwagi ツ.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
1. <a href="http://www.next.pl/" target="_blank">Next</a> - Nie przez przypadek umieściłam ten sklep na pierwszym miejscu. Przepiękne ubranka, świetna jakość, ceny może nie należą do najniższych, ale często pojawiają się wyprzedaże, na których można kupić rzeczy za grosze, nawet w 5cio pakach. A i bez nich niektóre rzeczy są tak unikatowe, że po prostu JAK ICH NIE KUPIĆ?! :D</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
2. <a href="http://www.kappahl.com/" target="_blank">Kappahl</a> - To jest w ogóle dla mnie hit. Chodząc po galeriach chyba nigdy (serio!) nie weszłam do tego sklepu... Jeden z pierwszych prezentów ubrankowych, jakie nasza Młoda dostała siedząc jeszcze wygodnie w brzuchu, był właśnie zestaw ubranek z Kappahla. I od tej pory zaczęła się moja miłość do tego sklepu. Mają tak genialne wzory na ciuszkach, że wchodząc na dział dziecięcy, a dokładniej mój ukochany Newbie..to nie wiem, w którą stronę spojrzeć, bo najchętniej wzięłabym wszystko! No ale...ceny również mają powalające :D Chociaż warto, bo jakość też jest super. Na szczęście często trafiają się jakieś wyprzedaże, albo coś w stylu 3 rzeczy za 2 - nigdy nie odpuszczam takiej okazji. :D </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
3. Mój najnowszy, ale jeszcze niesprawdzony newsik - <a href="http://www.ilovemilk.pl/" target="_blank">Ilovemilk</a>. Mega oryginalne ubranka, <br />
a najbardziej urzekły mnie zestawy dla mam i dzieciaczków, można kupić to samo w wersji mama i junior :D To w najbliższym czasie mam zamiar przetestować. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
4. <a href="https://sklep.tatarobiksiazki.pl/" target="_blank">Tata robi książki</a> - Sklep z dużym wyborem świetnych książeczek dla dzieci w różnym wieku, a chyba też dla rodziców. Mamy z tego źródła na razie trzy rodzaje edukacyjnych książeczek i czarno białych plansz z elementami o innych kolorach. Pierwsza z nich jest teoretycznie dla niemowląt od 6 tygodnia, Amelka mając 4 tygodnie już potrafiła bardzo długo skupić wzrok na tych obrazkach i wyglądała na ogromnie zainteresowaną :D Naprawdę świetna sprawa. Pomijając już naszego Bejbika, na prezent dla kogoś innego to będzie mój numer jeden (no i oczywiście pampersy, to zawsze się przyda :D). </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
5. I jeszcze z takich najświeższych odkryć <a href="http://nietuzinkowo.pl/" target="_blank">Nietuzinkowo</a> - rzeczy dla dziecka, dla domu, kocyki, poduszki, gryzaki, maskotki, dekoracje do pokoików, wszyyyystko w jednym miejscu i bardzo przyjemne ceny, a można ogarnąć wiele rzeczy z jednego źródła. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhKpBptjBz_lca9xOPhU93TJubfKZ2A0mXh9IKfPsjTvzITBe7o53mRYqQ5gckdIZXFwxrPybyIgxRVQ-a9tij8WOS1DLphyphenhyphenKAdDHTsnDz8FdZM8kLcoFZAvvaaPYoj565_iIGhRfR2oA7n/s1600/IMG_1106.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1280" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhKpBptjBz_lca9xOPhU93TJubfKZ2A0mXh9IKfPsjTvzITBe7o53mRYqQ5gckdIZXFwxrPybyIgxRVQ-a9tij8WOS1DLphyphenhyphenKAdDHTsnDz8FdZM8kLcoFZAvvaaPYoj565_iIGhRfR2oA7n/s320/IMG_1106.JPG" width="256" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
... poza tym chyba każdego dnia coś nowego przykuwa moją uwagę, ale gdybym miała wszystko kupować to chodziłabym w dziurawych skarpetkach. Trzeba zachować jeszcze trochę zdrowego rozsądku w tym dziecięcym szaleństwie :).<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4m17EkFebUUO2F9PacppVpsF9VYQr5FTUw5j2I3JFL1sccl5NEm8Bz6Cv30UJNdyRCofyuol-SIU7LQ70f_cEd7y6dpSRqvTBWPluSfm1EojxUEjCzINAIwdRPRQMAw4dulF4h132TpTq/s1600/podpis.png" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="49" data-original-width="69" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4m17EkFebUUO2F9PacppVpsF9VYQr5FTUw5j2I3JFL1sccl5NEm8Bz6Cv30UJNdyRCofyuol-SIU7LQ70f_cEd7y6dpSRqvTBWPluSfm1EojxUEjCzINAIwdRPRQMAw4dulF4h132TpTq/s1600/podpis.png" /></a></div>
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/00760643130028337382noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7429202841558577711.post-32008966707238533622018-03-14T14:54:00.000+01:002018-03-19T22:15:13.584+01:009 miesięcy w kilku słowach...<div style="text-align: justify;">
- Co to? To chyba nie jest druga kreska? Za jasna jest chyba...</div>
<div style="text-align: justify;">
- To druga kreska? Nie wiem, kurde, przecież nigdy w życiu nie robiłam testu ciążowego, ale wydaje mi się, że to tylko taki cień.. (jednocześnie wpisując w google: "dodatni wynik testu ciążowego" haha.) </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jednak to była druga kreska. I zaczęła się przygoda... </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<i>Trymestr pierwszy. </i>Jeszcze zanim zobaczyłam drugą kreskę... To był intensywny czas, pierwsza połowa dnia na uczelni, druga połowa dnia w pracy, powroty - godzina 19, czasem 21 także to na pewno ze zmęczenia... Któregoś dnia wychodzę z wydziału i idę na tramwaj, kierunek -> PRACA... Ale jednak tam nie dojechałam, czułam się jakbym była chora, totalne wyczerpanie, wróciłam do domu. Jakoś niedługo po tym stwierdziłam, że czeka mnie niebawem ciężka sesja, miałam sporo zajęć, moja praca była typowo studencka, w żaden sposób nie wiązałam z nią przyszłości, wszystko mówiło, aby z niej zrezygnować. I tak się stało, postanowiłam odpuścić i zająć się studiami, a od wakacji iść do pracy w zawodzie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
A wracając do tej <b><u>drugiej kreski</u></b>... to było dzień po tym jak zrezygnowałam z pracy. Przypadek? </div>
<div style="text-align: justify;">
Zatem 7 kwietnia można uznać za przełomowy dzień, w którym nastąpiła zmiana planów i <u>całego życia</u>. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
Pierwsze trzy miesiące można opisać słowami: zmęczenie, senność, mdłości & strach. Do tego dochodziła presja, żeby w pierwszych terminach pozaliczać wszystkie egzaminy w sesji w czerwcu. Także to nie był łatwy czas. Dodatkowo, tak jak do tej pory, treningi były dla mnie odskocznią, </div>
<div style="text-align: justify;">
w pierwszym trymestrze musiałam sobie je odpuścić. Nie mogłam sobie trochę z tym poradzić, ponieważ mój świr na punkcie tego, ŻEBY ABY NIE PRZYTYĆ, wciąż mnie męczył. ...ale dosyć smętów, bo nadszedł w końcu...</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjDhIPiih4LYKNgMC26m3r1uo37g44GjjqV-_FArSoBRQciPPrYF3A7zEqdNL0-tnN3f2OMm1R2RqebITJ3S_1h9PU0BSfKBbsTmHDkWaXIi5kubu8gZcgDGIsZt33gn2SBF96KSkrVYkAg/s1600/IMG_0080.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1203" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjDhIPiih4LYKNgMC26m3r1uo37g44GjjqV-_FArSoBRQciPPrYF3A7zEqdNL0-tnN3f2OMm1R2RqebITJ3S_1h9PU0BSfKBbsTmHDkWaXIi5kubu8gZcgDGIsZt33gn2SBF96KSkrVYkAg/s320/IMG_0080.JPG" width="240" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<i>...drugi trymestr! </i>- być może wiele osób się ze mną zgodzi, że to był najlepszy czas w całej ciąży, czułam się świetnie, miałam 200% energii i siłę na wszystko. Zaczęły się wakacje! Słońce, ciepełko, wyjazdy, odpoczynek, to wszystko działało na wielki + (!). Ogarnęłam nowy plan treningowy, włączyłam "tryb ciąża", praca magisterska się pisała. Ponadto zaliczyliśmy kilka wesel, na których chyba gdyby ludzie nie wiedzieli, to nie powiedzieliby, że w ogóle jestem w ciąży - full energy.ッ Wyjazdy nad morze, czyli miejsce, które najbardziej kocham, ogromnie mnie relaksuje i chyba tylko tam naprawdę odpoczywam. Generalnie w tym part II czułam się piękna i szczęśliwa, to chyba najważniejsze. No i powoli zaczęło się ogarnianie wyprawki dla Naszej Gwiazdy. 🌟</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhGNReyBwuVuAVtMI7kU8Wrttz6lyLGMoQux2RYKR6E2CfxKl1o6dYH6NjLZ9FgSMgKLiMUuaRct2yrUu4V2-FQX8yaQswQGeuDEZhm9Nwz_H3ASwPTn6uSjLyMG1n4cjuQRwPr2xDZOgWC/s1600/13L.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1068" data-original-width="1600" height="266" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhGNReyBwuVuAVtMI7kU8Wrttz6lyLGMoQux2RYKR6E2CfxKl1o6dYH6NjLZ9FgSMgKLiMUuaRct2yrUu4V2-FQX8yaQswQGeuDEZhm9Nwz_H3ASwPTn6uSjLyMG1n4cjuQRwPr2xDZOgWC/s400/13L.jpg" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
No a <i>trzeci trymestr... </i>Całkowicie dotarło do mnie, że niedługo będziemy już żyć w trójkę. Miałam wiele pozytywnych wyobrażeń jak to będzie, planowałam, myślałam o tym, jak będą wyglądać nasze pierwsze wspólne święta. Szykowaliśmy wyprawkę, ostatecznie wybraliśmy imię dla naszej małej Królowej Życia (jak widać ksywę też). A gdy wszystko dla Młodej było już gotowe, zaczęło się konkretne odliczanie... Tak z innej beczki, too.. wciąż ćwiczyłam! Dzięki temu w momencie porodu na plusie miałam tylko 7 kg i w sumie uważam to za swój sukces, bo łatwo nie było. A wracając.. w tym radosnym oczekiwaniu nie spodziewałam się, ile niespodzianek nas jeszcze czeka i że nie raz okaże się, że wszystko można pięknie planować, a macierzyństwo tak łatwo wygląda tylko na filmach i zdjęciach z instagrama. </div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhEOUDf5Pju5eGVR08c0IY-abOccscCjxJ6ZhwCOoTBDNVh_kVxCw0QBnoAb0Qa_pWpqzIISEcW8x28UtH2dexVAzcIpfPSQGSJoARvDUrml45I9mTypE39m0VHizWJmozUEZxcrIHSjU6N/s1600/7L.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1068" data-original-width="1600" height="425" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhEOUDf5Pju5eGVR08c0IY-abOccscCjxJ6ZhwCOoTBDNVh_kVxCw0QBnoAb0Qa_pWpqzIISEcW8x28UtH2dexVAzcIpfPSQGSJoARvDUrml45I9mTypE39m0VHizWJmozUEZxcrIHSjU6N/s640/7L.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4m17EkFebUUO2F9PacppVpsF9VYQr5FTUw5j2I3JFL1sccl5NEm8Bz6Cv30UJNdyRCofyuol-SIU7LQ70f_cEd7y6dpSRqvTBWPluSfm1EojxUEjCzINAIwdRPRQMAw4dulF4h132TpTq/s1600/podpis.png" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="49" data-original-width="69" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4m17EkFebUUO2F9PacppVpsF9VYQr5FTUw5j2I3JFL1sccl5NEm8Bz6Cv30UJNdyRCofyuol-SIU7LQ70f_cEd7y6dpSRqvTBWPluSfm1EojxUEjCzINAIwdRPRQMAw4dulF4h132TpTq/s1600/podpis.png" /></a></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/00760643130028337382noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-7429202841558577711.post-71622687285571064912018-03-12T14:16:00.000+01:002018-03-29T23:42:34.378+02:00O tym, jak jedna kreska zmieniła życie...czyli od początku...Jak się zachowuje kobieta, kiedy dowie się, że jest w ciąży? Odpowiemy: "Różnie", "To zależy od jej sytuacji życiowej"... Jedna płacze z radości, a druga ze strachu... Nie można tu mówić o smutku, bo jak może się smucić, gdy wie, że właśnie <strong>TU</strong> i <strong>TERAZ</strong> nosi w sobie N<em>owe Życie</em>? A jak było ze mną?<br />
<br />
Zdecydowanie ta druga opcja. Strach. Bo było tyle planów...bo przecież od wakacji miałam zacząć nową pracę, już w zawodzie; bo przecież jeszcze jeden rok studiów; bo przecież chciałam jeszcze nacieszyć się życiem we dwoje, podróżować, bawić się, żyć beztrosko.. mnóstwo ALE, bo do tej pory żyłam bardzo szybko. ALE plan ułożony przez Kogoś Innego był inny. Okazało się, że czas powiedzieć STOP... Przynajmniej tak mi się wydawało na początku, bo trzeba było nauczyć się żyć inaczej...<br />
<br />
Z każdym dniem jednak docierało do mnie coraz bardziej, że z nami jest już ktoś Trzeci. I wbrew temu, jak sobie wszystko wyobrażałam, życie zmieniło się, ale wcale nie na gorsze. Nie mówiąc już o tym, jak bardzo umacnia się relacja między dwojgiem ludzi, czekających na trzeciego członka rodziny. Wcale nie musiałam w tym czasie rezygnować z tego co kocham. Wciąż przy każdej nadażającej się okazji podróżowaliśmy, ja mogłam uprawiać sport, choć trochę delikatniej niż do tej pory, pracę magisterską napisałam w czasie wakacji, więc tak naprawdę wszystko to, o co najbardziej się bałam wspaniale się układało.<br />
<br />
I do czego dążę? A do tego, że wbrew temu jak niektórzy myślą, (przyznaję się, że kiedyś chyba ja też tak trochę myślałam...), bycie Matką, młodą Matką! nie oznacza, że nasze życie się kończy! Fakt - zmienia się, ale jeżeli tylko naprawdę chcemy to możemy wszystko! Możemy żyć normalnie, rozwijać swoje pasje, cieszyć się życiem, zwiedzać świat, spotykać się z przyjaciółmi, bawić się, nadal być <em><strong>Kobietą w akcji</strong></em> i może nawet, w tym trio, daje to jeszcze więcej radości! Właśnie to chciałabym pokazać: osobom, które są gdzieś poza tym i może, tak jak ja kiedyś, w głębi duszy myślały w ten niewłaściwy sposób o rodzinie i macierzyństwie. Także Kobietom, które być może też przeżywały/przeżywają lub będą przeżywać ten <em>strach, </em>o którym wspomniałam na samym początku.<br />
<br />
<img alt="janko-ferlic-152866-unsplash" class="alignnone size-full wp-image-34" height="168" src="https://kobietawakcji.files.wordpress.com/2018/03/janko-ferlic-152866-unsplash.jpg" width="320" /><br />
<br />
A wiecie, jaki tekst mi wtedy towarzyszył? Reklama Ikei trafiła w ten czas w sedno sprawy i podsumowała to wszystko idealnie! "Zmiany bywają, małe i duże, nie pytają, czy jesteśmy na nie gotowi, ale jak przychodzą, to jesteśmy". Tak po prostu!Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/00760643130028337382noreply@blogger.com3