Rodzina, czyli...?
Gdy wczoraj wieczorem leżałam już w łóżku, po jednej stronie - Mój Duży Człowiek, a po drugiej - łóżeczko, z Małym Potworkiem...mimo tego, że zmęczenie mnie dobijało, że nie wiedziałam, skąd mam znaleźć siły na kolejny dzień... to w tej ciszy stwierdziłam - czegóż chcieć więcej?
Przeglądając różne blogi trafiłam na jeden świetny artykuł, który aż udostępniłam na facebook'u. Nie mogłam się oprzeć, bo był naprawdę strzałem w dziesiątkę. Z każdym kolejnym zdaniem miałam wrażenie, że czytam o sobie. Chodziło generalnie o to, czemu ludzie boją się mieć dzieci. A wydaje mi się, że ślub jest kolejną rzeczą, która budzi w wielu osobach strach. Ogólnie często słyszy się, że ślub nic nie zmienia i w ogóle na co to komu. Ja jednak mam trochę inne zdanie.
Od momentu, w którym na palcu błyszczy Ci kawałek metalu, Twoje życie ulega diametralnej zmianie. Bo dopiero wtedy naprawdę nie jesteś sam. Bo dopiero wtedy Twoje problemy są też problemami drugiej osoby. Bo dopiero wtedy odpowiedzialność za niektóre rzeczy spoczywa już na Was dwojgu. A dzięki temu w życiu jest naprawdę łatwiej, choć w naszym przypadku mamy do czynienia z różnymi, wybuchowymi temperamentami - można powiedzieć, że często po mieszkaniu prawie że latają talerze :). Czasem mamy ochotę spędzić ze sobą cały dzień ręka obok ręki, a czasami jedna osoba siedzi z laptopem w jednym kącie - druga w drugim. I to jest normalne! Ludzie boją się ślubu, boją się oficjalnie potwierdzić swoją gotowość bycia dla drugiej osoby każdego dnia, bez względu na wszystko. Czy ktoś jest chory, czy marudny, czy kobieta ma okres albo facet kryzys wieku średniego... to zobowiązuje do tego, żeby trwać przy sobie. Co dopiero, gdy w życiu pojawia się dziecko. Tu pomoc i wsparcie, zarówno psychiczne i fizyczne, jest na wagę złota. Jesteście w tym razem - gdy dziecko jest chore, gdy płacze, wpada w furię i nie wiesz, czy z tej bezradności rzucić się już z okna, czy jeszcze zaczekać dwie minuty.
Znam osoby, które mówią po co ślub, dziecko, a czasem nawet po co w ogóle rodzina, skoro lepiej robić milion innych rzeczy, bez zobowiązań. Lepiej podróżować, imprezować, robić karierę, siedzieć w pracy od rana do wieczora, zarabiać tysiące...a potem chodzić na zakupy, na których w jednym sklepie wydajesz 391023902 PLN. Wszystko fajnie. Ale jak długo? Nie będziemy wiecznie młodzi i piękni, pieniądze kiedyś nam się znudzą, cały świat już zwiedzimy, większość znajomych, z którymi do tej pory imprezowaliśmy pewnie założy rodziny. A my zostaniemy sami. Będziemy wracać do pustego mieszkania, po bułki rano nikt nam nie pójdzie, to samo gdy zachorujemy - szklanka wody i leki same się nie przyniosą.
Patrząc w ten sposób, wolę nie przesypiać nocy, często w ciągu dnia wychodzić z siebie... Czasem się pokłócić, porzucać tymi talerzami... Wolę wychodzić z domu nie do końca beztrosko, bo przecież wiem, że ktoś tam na mnie czeka (nawet jeśli traktuje mnie w tym momencie jak małą mleczarkę). Mam do kogo wracać, z kim spędzać wolny czas, śmiać się i płakać (kłocić także :D). Mogę znieść wszystko, kiedy mam moją małą kochaną rodzinkę, a w niej ten nieoceniony cud, jakim jest dziecko.
Bardzo ładnie to napisałaś. Dużo prawdy w tym jest. Ja swojej rodziny jeszcze nie mam i szczerze nie spieszno mi do tego, ale kiedyś na pewno chciałabym mieć :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńŚwietny wpis, dużo przemyśleń. Zgadzam się z Tobą, że najlepszym dopełnieniem jest rodzina. Samotność jest bardzo przykra, więc nie życzę jej nikomu. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDzięki, właśnie tak :)
UsuńŚwietny wpis. Bardzo dojrzały, przemyślany i trafiony w punkt. Czytałam z wielką przyjemnością :)
OdpowiedzUsuńMiło mi, pozdrawiam :)
UsuńPięknie napisane. Ślub i macierzyństwo jeszcze przede mną, ale jestem z moim chłopakiem już prawie 6 lat i trwanie przy sobie to jednocześnie najpiękniejsza i najtrudniejsza rzecz w związku. Czasem się kłócimy, ale szybko nam przechodzi. Wspieramy się codziennie, pomagamy nawet w drobnych sprawach - jest nam ze sobą po prostu dobrze :)
OdpowiedzUsuń6 lat to już ładny wynik :) Druga osoba u boku to naprawdę jedna z najważniejszych "rzeczy" w życiu... :)
UsuńRobisz cudowne zdjęcia i naprawdę piękny wpis najbardziej podobał mi soe kawałek kiedy błyszczy się coś na palcu ;)
OdpowiedzUsuńAkurat te zdjęcia nie są mojego autorstwa, tutaj akurat byłam "modelką" jeśli można tak to nazwać haha :) Ale dziękuję :)
UsuńWydaje mi się, że mimo wszystko wiele tu zależy od charakteru po prostu ;) Jasne, większość osób marzy o rodzinie - to zupełnie naturalne i zdrowe, tak być powinno. Ale jednocześnie nie jest to marzenie każdego. Zwłaszcza, że no wiesz... jeśli zaoszczędzisz pieniądze, które normalnie wydasz na dziecko/dzieci to na starość kupisz sobie człowieka, który tą szklankę wody Ci przyniesie. Z dziećmi może być gorzej: ile jest przypadków w których rodzice zostawali sami, mimo że całe serducho włożyli w wychowanie pociech?
OdpowiedzUsuńZgadzam się, nie każdy uważa to za priorytet. A co do oszczędzania pieniędzy...mimo wszystko chyba wolę, żeby ktoś był przy mnie zawsze nie tylko dlatego, że mu płacę. A jeśli chodzi o dzieci to wydaje mi się, że to kwestia tego, co im przekażemy w dzieciństwie i jaki będziemy dawać przykład swoim postępowaniem :) Ja nie wyobrażam sobie zapomnieć o moich rodzicach ;)
UsuńDobry artykuł. Twoje przemyślenia są bardzo trafne. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dzięki, pozdrawiam :)
UsuńCiekawy post. Ja należę jednak do osób, które żyją w wolnym w związku i zawsze wydaje mi się, że to mi wystarczy może zależy to od poglądów, od religii. Tak czy inaczej Twój post daje do myślenia :)
OdpowiedzUsuńKażdy ma prawo do własnych poglądów :) tak jak mówisz, wiele tu zależy od tego, od wyznawanych wartości, religii.. :)
UsuńPięknie napisane. Z przyjemnością mi się czytało.
OdpowiedzUsuńPiękny i prosty post, który trafia w samo serduszko :) Każda z nas przecież chciałaby kiedyś założyć białą suknie ;) Super zdjęcia ze ślubu, a właściwie z sesji zdjęciowej :) Można wiedzieć, gdzie były robione :)?
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo ;) Sesja ślubna była robiona przy Pałacu w Ostromecku :)
UsuńMoja droga, piękny tekst - prawdziwy i potrzebny. Uważam że ujęłaś w słowa wszystko to, co czuję każda kobieta żyjąca w szczęśliwej rodzinie. Wydaje mi się też, że powodem dla którego ludzie rezygnują z rodziny są właśnie pieniądze - które szczęścia nie dają - i niech nikt nie próbuje mi wmówić że jest odwrotnie 😂. Świetny wpis kochana, trafiłaś w samo sedno 😘. Buziaki dla Was 😍
OdpowiedzUsuńDokładnie tak. Nie ukrywajmy, że pieniądze to też ważna rzecz w życiu, dają wiele możliwości...ale to naprawdę nie jest najważniejsze :) Dzięki za miłe słowa :*
UsuńSuper się Ciebie czyta 😊❤️
OdpowiedzUsuńDzięki, miło mi <3 :D
UsuńPięknie napisane i bardzo trafne spostrzeżenia na temat rodziny. Ślub nie gwarantuje tego, że druga osoba z nami zostanie na zawsze, ale myślę, że przysięga sama w sobie jest pięknym wyrazem miłości.
OdpowiedzUsuńNiestety w tych czasach nie gwarantuje, a powinien, bo jednak to ważna przysięga składana nie tylko drugiemu człowiekowi... :)
UsuńBardzo ładnie to napisane.
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
UsuńWiesz... Wszystko to co piszesz to prawda, ale mimo wszystko to najwspanialsze uczucie. leżysz obok osoby, która jest dla Ciebie wszystkim, po sercem nosisz jeszcze kilka dni i wyczekujesz małego Krasnala. Mi do szczęścia nie potrzeba wiele. Dzielić się i mieć te same problemy co mąż... co by nie bylo, nawet te najgorsze zmartwienia mimo wszystko cieszą,bo są wspólne i nie ma 'ja' a jest 'my. podrozowac i bawic się, mieć mnóstwo rzeczy fantastycznych najróżnistych można mieć i robić z rodziną. Dla mnie to kompletna głupota jeśli ktoś myśli w ten sposob, że rodzina ogranicza. Nie nie.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak, masz rację :) Razem wszystko wydaje się prostsze. I rodzina nie ogranicza, absolutnie - każda najprostsza rzeczy robiona wspólnie cieszy dziesięć razy bardziej niż w pojedynkę :)
Usuń.
OdpowiedzUsuńWspaniale napisane. My żyjemy bez formalnośći i wiem że zawsze mogę liczyć na moją drugą połówkę. Mamy wspólne dzieci, dobrze nam tak razem. Tak imprezować i żyć samemu można jak się ma naście lat. do wszystkiego trzeba dojrzeć
OdpowiedzUsuńTak, do wszystkiego trzeba dojrzeć... Jedni wcześniej, drudzy później dorastają do takich rzeczy, taka prawda ;)
UsuńMimo mojego młodego wieku utożsamiam się z tym prawie w 100%. Dlaczego prawie? Bo jednak jeszcze nie mam dzidzi, ale za to mam cudownego narzeczonego z którym wiem, że mogę przenosić chmury. Świetny post, poulciak
OdpowiedzUsuńI to najważniejsze :))
UsuńJestem od kilku lat w związku, padła decyzja o ślubie. Dzieci nie chcę i nie dlatego, bo wolę imprezy, raczej jestem molem książkowym ;) po prostu mnie to nie interesuje, ale nie uważam się przez to za osobę niedojrzałą. Szanuję jednak osoby, dla których macierzyństwo to wartość (z resztą moja mama ma małą gromadkę dzieci) i w związku z tym oczekuję, że także inni zaakceptują moją decyzję. Teksty, że dorosnę i mi się odmieni mogły mieć sens kilka lat temu, obecnie jednak jestem żywym dowodem na to, że wcale nie musi się odmieniać i nie jest to ani kwestia wieku, ani braku męża. Po prostu nie każda kobieta musi czuć potrzebę bycia mamą.
OdpowiedzUsuńOczywiście, masz rację ;) Ja z kolei myślałam kiedyś, że też do dzieci mi baaardzo daleko, jednak z czasem wiele rzeczy uległo zmianie :)
UsuńMasz rację , rodzina jest najważniejsza,
OdpowiedzUsuńjak człowiek spojrzy na takiego malucha to pomimo zmęczenia chce się żyć :-)
Właśnie tak ;)
UsuńZgadzam się z Tobą. Nic i nikt nie zastąpi rodziny, która jest ze.sobą na dobre i na złe, która cię wspiera pomimo wszystko. Nie zrozumiem osób, które chcą iść przez życie same
OdpowiedzUsuńpięknie napisane, poruszyłaś bardzo ważny temat :)
OdpowiedzUsuńrodzina fajna sprawa, świadomość że jest grupa ludzi która kocha cię bezwględnie jest niesamowita :)
pozdrawiam
mojaszafamodnaszafa.blogspot.com
Samotnosc jest smutna. W rodzinie jest sila. Sama mam dwuch synow i meza i ta moja rodzinka to najlepsze co mnie spotkalo.
OdpowiedzUsuńAj dopóki człowiek nie liźnie sam to się nie przekona, czym jest rodzina i dziecko. Do tego trzeba dojrzeć. Sama nie wyobrażam sobie już życia bez mojego synusia, czesto jeszcze patrzę na niego i zastanawiam się czy to nie sen, a minęľo juz 14 miesięcy, ja przekotłował mi całe życie do góry nogami i podoba mi się to!
OdpowiedzUsuńU mnie minęły dopiero 4 miesiące, a też pomimo częstego zmęczenia nie wyobrażam sobie, jakby teraz miało być inaczej... :)
UsuńPięknie to opisałaś kiedyś bałam się małżeństwa i zakładania rodziny teraz bardzo bym tego chciała :)
OdpowiedzUsuńKiedyś, gdy urodziłam Franka - ja pracoholiczka, imprezowiczka zapytałam sama siebie jakie byłoby moje zycie bez dziecka i rodziny. Byłoby bez sensu. To była pierwsza moja mysl. Zaskoczyła mnie o tyle ze ja nigdy nie chciałam miec dzieci i realizowałam sie w pracy.A tu nagle, po nieprzespanych nocach, zmeczona sama sobie daje taka opowiedz. bez wahania. I tak jest do dzis.
OdpowiedzUsuńMam dokładnie tak samo! :)
UsuńNie zgodziłabym się tylko z tym, że do dzielenia z kimś życia potrzebny jest kawałek metalu na palcu. Ale na pewno zgadzam się, że każdy potrzebuje kogoś z kim może dzielić codzienność i nie da się żyć na świecie samemu. I żeby nie psuć komentarza nie będę się teraz rozwodzić nad tym, że ja dzieci mieć nie chcę ;)
OdpowiedzUsuńPisząc o obrączce na palcu miałam oczywiście na myśli składaną przysięgę.. :)
UsuńMój mąż oświadczył mi się po 4 miesiącach znajomości, najpierw się zgodziłam - chyba byłam w szoku, później wszystko odwołałam bo się wystraszyłam, bałam się, że jak to mówią "szybki ślub i szybki rozwód". Ślub wzięliśmy dopiero po 6 latach!! W tym roku będzie 5 rocznica ;) A mieć dzieci się nie bałam nic a nic ;P Dlatego mamy dwójkę fantastycznych dzieci.
OdpowiedzUsuńPięknie, ja mam w domu 8 miesięcznego malucha więc wiem o czym mówisz....i wiesz co, kocham te nieprzespane noce ;)
OdpowiedzUsuńPieknie napisane,
OdpowiedzUsuńJa zyje bez formalnosci i oczekuje na upragnione oswiadczyny ;)
Dla mnie rodzinna jest bardzo ważna mam nadzieje ze juz niedlugo bede miec swoja wlasna <3
OdpowiedzUsuńObie w przyszłości planujemy ślub kościelny oraz po dwójce dzieci :) Nie rozumiemy ludzi, którzy boją się rodziny :/ przecież to taka piękna wartość!
OdpowiedzUsuńPiękny i prawdziwy tekst. Jeszcze nie doświadczyłam tego o czym napisałaś ale myślę, że już niedługo:)
OdpowiedzUsuńOjejciu, temat posta sztos i pięknie napisany♥ Temat rodziny jest trudny, ale ty naprawdę super go ujełaś ♥ Mega spodobał mi się twój post i zostawiam obserwacje :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie na nowy post ;>
Mój blog♥
Pięknie napisane ♥️ Wspaniale jest mieć bliską osobę, z którą można porozmawiać o wszystkim i zawsze na nią liczyć.
OdpowiedzUsuńJak zwykle napisane w punkt! :) Do rodziny trzeba dorosnąć. Mentalnie oczywiście :) I spotkać się z tą drugą połówką jabłka :) Wtedy decyzja i chęć związania się na zawsze jest odejmowana w ciągu chwili :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem do wszystkiego powinniśmy dorosnąć inni wcześniej już chcą zakładać rodzinę drudzy później :)
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis. Mam podobne zdanie. :)
OdpowiedzUsuńCała prawda 👍👍👍
OdpowiedzUsuńJestem ze swoją drugą połówką już kilka ładnych lat i to co jest teraz w zupełności nam wystarcza :) No.. może więcej kotów w naszym domu :) ~RINROE
OdpowiedzUsuńMadrze napisane :-) czekam na kolejne posty, w tym celu obserwuje Twoj profil :-) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńhttps://nataliazarzycka.blogspot.com/2018/04/spring-look.html
Pięknie napisane. Potrzebujemy drugiej osoby by żyć i funkcjonować łatwiej. Ludzie uważają często, że a po co a na co...lepiej być singlem i realizować się np. służbowo. Guzik Prawda. Przychodzi moment w którym każdy z nas chce mieć tą drugą osobę z którą co każdy dzień więcej - dzieli wszystko. Osobiście sama jestem zdania że by funkcjonować to najlepiej razem bo w parze jest większa siła niż w pojedynkę :)
OdpowiedzUsuńFotoHart 😊
Piękne przemyślenia i przekaz. Ja już jestem znudzona tym światem materialnym i tak zabieganym, a potem cóż... Nudnym i tak w kółko.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Sara's City
Podoba mi się Twój sposób myślenia i to, jak na to wszystko patrzysz. Mam podobne zdanie :)
OdpowiedzUsuńPiękny tekst:) Dla mnie też najważniejsza jest rodzina :)
OdpowiedzUsuńPięknie to napisałaś. Ja dopiero jestem w liceum, więc do ślubu i założenia rodziny mi jeszcze daleko, ale zgadzam się z tobą w 100%. Wszystkie dobra materialne kiedyś przeminą, a na starość zostaniemy sami. :)
OdpowiedzUsuńMÓJ BLOG
Genialny wpis, bardzo przyjemnie się go czyta. Będę zaglądać tu częściej!
OdpowiedzUsuńArleta w pełni podzielam Twój pogląd. Uważam, że rodzina jest bardzo ważna, i nie warto odkładać jej założenia w nieskończoność. W moim otoczeniu również są osoby które wolą czuć wiatr we włosach i wolność. Sądzę że w głębi..po prostu obawiają się stabilizacji...
OdpowiedzUsuńPrzepiękny i wartościowy wpis! W przyszłym roku wychodzę za mąż i już się nie mogę doczekać, gdy w końcu będziemy tak już całkowicie naprawdę razem <3
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wpis :) Choć mam zupełnie inne poglądy na pewne sprawy super się czytało :)
OdpowiedzUsuńPięknie napisane <3 Jestem z chłopakiem 6 lat i chcę z nim założyć rodzinę, wziąć niedługo ślub i już dziś doskonale wiem, że to bardzo wiele zmieni w naszym życiu (oczywiście na lepsze).
OdpowiedzUsuńCudownie napisane :) Rodzina jest największą wartością w życiu .
OdpowiedzUsuńMam też nadzieję ,że niedalekiej przyszłości przyjdzie do mnie cud jakim jest dziecko :)
U mnie coraz bliżej TEN wielki dzień!<3
OdpowiedzUsuńCudownie, już się nie mogę doczekać..:)
www.justcleo.pl
Pięknie napisane, tak od serca. Ja mam dwójkę małych "potworków", ale to dzięki nim mój świat tak na prawdę nabiera barw. Są moimi małymi cudami świata.
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno!
do małżeństwa i dziecka trzeba dorosnąć, a niektórzy po prostu nigdy nie dorastają. Tak naprawdę dopiero jak córka pojawiła się w naszym życiu zrozumiałam, że kariera i wyścig szczurów to nie moja dola. Owszem, uważam, że warto w siebie inwestować, ale nie wyobrażam sobie życia bez Oli i narzeczonego. Nawet najpiękniejsze podróże i wizje idealnej kariery nie spowodują, że zmienię zdanie :).
OdpowiedzUsuńP.S. obserwuję :)
Ale pozytywny wpis. Ja odkad byłam mała marzyłam o ślubie, o założeniu rodziny. Oczywiście wiem, że jeszcze mam na to czas, ale znam wiele osób, które nie chcą ślubu, a kiedy ich pytam czemu to odpowiadają "Ale po co?". A szkoda bo ślub to coś pięknego, bo zobowiązujemy się trwać przy jedej osobie zarówno w szczęściu jak i w tych trudnych momentach. I właśnie tego się Ci ludzie boją. Przykre :(
OdpowiedzUsuńPiękne :) Aczkolwiek ze ślubami różnie bywa. Mój jest za 2 miesiące, a jesteśmy razem od... 18 lat, z czego od 16 razem mieszkamy. Prawdę mówiąc gdyby nie prawne kwestie to nie zależałoby mi na ślubie aż tak bardzo :)
OdpowiedzUsuńPięknie napisane, w stu procentach się z Tobą zgadzam.
OdpowiedzUsuńPięknie napisane.Masz pięknego aniołka, pozwoliłam sobie przejrzeć zdjęcia na instagramie :)
OdpowiedzUsuńJa gdzieś tam w środku mam swoje wyobrażenie mojej przyszłej rodziny , pełno planów na przyszłość ale jak wiadomo niczego nie można zaplanować w 100 %
OdpowiedzUsuńNa prawdę piękny wpis o rodzinie, zgadzam się z Twoimi słowami :) Fajnie w końcu mieć kogoś z kim nawet możemy od czasu do czasu się pokłócić o te przysłowiowe "skarpety" ;)
OdpowiedzUsuńmakijazagi.blogspot.com
Bardzo piękne i mądre słowa :)
OdpowiedzUsuńRodzina jest najważniejsza. Wszystko inne to tylko dopełnienie. I nie powinno być na odwrót.
Obserwuję i pozdrawiam.
Święta prawda i pięknie to opisałaś ! Ja, będac jeszcze młodziitka dziewczyna, zawsze wiedziałam czego pragnę - kochajacej się rodziny ze słodkim niemowlaczkiem. I spełniło się >3
OdpowiedzUsuńMasz wiele racji w tym wpisie, rodzina jest bardzo ważna :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że poruszyłaś ten temat, o którym moi znajomi nie chcą nawet słuchać. Ja zawsze marzyłam o rodzinie, mężu, dzieciach. To jest coś co pragnę spełnić, bo tak jak napisałaś jesteśmy w tym razem, wszystkie kłopoty, problemy są nasze..
OdpowiedzUsuńBardzo pozytywny wpis! Najbardziej cieszą mnie zdania w których piszesz o małżeństwie - też chciałbym wziąć ślub i mieć żonę :) Póki co wiem, że jej to nie potrzebne.
OdpowiedzUsuńSama prawda. Trafne przemyślenia. Sama jeszcze nie założyłam rodziny ale może już niedługo:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie recenzjebynikaa.blogspot.com
Ja nie wyobrażam sobie nie mieć dzieci :) Ale co mnie cieszy - jednym z najchętniej czytanych postów na moim blogu jest właśnie o tym dlaczego warto je mieć :)
OdpowiedzUsuńBardzo trafny post.W dzisiejszych czasach wiele młodych ludzi żyje na kocią łapę.Nie mówię, że to złe jeśli nie chcą ślubu a dobrze im bez niego ale są takie pary, które starają się o mieszkanie jak to się mówi ciułają każdy grosz żyją skromnie ale z miłości i ze swoją miłością.
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie napisane.
OdpowiedzUsuńRodzina jest bardzo ważna, kobiety przeważnie zdają sobie sprawę z tego, że chcą dziecko, dopiero gdy nie mogę go już mieć. To przykre, ale tak jest. Znam też wielu ludzi, którzy uważają ślub za niepotrzebny, ale to wynika z tego, że nie mają pieniędzy na wesele, a uważają, że ślub bez imprezy to nie ślub. Ja na razie nie myślę o ślubie, bo mam 17 lat, ale wiem, że za kilka lat na pewno będę chciała wyjść z mąż.
Bardzo ładne zdjęcia.
Zapraszam także do mnie.
https://akilegna-kib.blogspot.com/
Sporo prawdy jest w tym co napisałaś. Mimo wielu kryzysów to jednak mąż i dzieci są sensem życia.
OdpowiedzUsuńSuper napisane. Dużo przemyśleń i trafnych stwierdzeń.
OdpowiedzUsuńSuper post
Pozdrawiam Eva
Pięknie napisane i w kilku kwestiach się zgadzam.
OdpowiedzUsuńCudownie napisane! :)
OdpowiedzUsuńCudowny blog ! My z narzeczonym mamy ślub za rok i 3 miesiące i na pewno sporo się zmieni :) ale mam nadzieję, że na jeszcze lepsze :)
OdpowiedzUsuńJa chyba jestem na tym etapie gdzie boję się takich wielkich kroków jak ślub czy dziecko, ale z drugiej strony to piękne mieć swoją rodzinę ;)
OdpowiedzUsuńvanilliowynotes.pl
piekna sesja zdjeciowa
OdpowiedzUsuńW samo sedno :) licze że kiedyś bedzie mi dane założyć taką fajną rodzinę😀
OdpowiedzUsuńMyślę, że do pewnych rzeczy trzeba po prostu dojrzeć :) I pamiętać, że los czasami płata figle, bo jak człowiek może to nie chce, a jak w końcu zachce to już nie może mieć dzieci, założyć rodziny itd.
OdpowiedzUsuńtekst piękny szczery i wzruszający... aż ciepło mi się zrobiło:) obserwuję z miłą chęcią i zapraszam serdecznie do siebie:)
OdpowiedzUsuńciepłego dnia;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że każdy ma prawo żyć tak jak chce. Jeśli ktoś woli całe życie podróżować, to przecież jego wybór i dla niego najlepszy sposób na życie - nie nam oceniać, czy to dobrze czy źle.
OdpowiedzUsuńKażdy ma swój scenariusz na życie i dla każdego los napisał inną historię. Może i marzyłam o podobnej do Twojej, moja jest inna, ale uwierz mi, finalnie równie szczęśliwa. Nikt z nas nie wie, co czeka za zakrętem :)
Oczywiście. Absolutnie nie oceniam, który sposób na życie jest lepszy, a który gorszy. Pisze tylko o tym, jak to widzę ze swojego punktu widzenia, nie dotykając w żaden sposób osób, które akurst wybrały inne, na pewno równie szczęśliwe życie :) Ja po prostu wiem, ze niektóre rzeczy dają mi więcej radości, jeśli robię je z rodzina, aniżeli by to było w samotności :) Pozdrawiam ;)
UsuńPiękny tekst i zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńPiękny post, który trafia do osób niemających jeszcze rodzin np takich jak ja . Cudoo♥️
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i obserwuje 😍
Pięknie napisane. Człowiek jest stworzeniem stadnym, więc myślę, że samotność w perspektywie kilkudziesięciu lat jest trudna. Niektórzy też w ten sposób, co napisałaś, próbują sobie tłumaczyć sytuację w której aktualnie się znajdują. Ja tez marzę o tym, aby kiedyś w przyszłości mieć cudowną, pełną rodzinę i świadomość, że nie jestem sama :)
OdpowiedzUsuń