Because I'm happy

marca 24, 2018

Photo by Gaelle Marcel - Unsplash

Co musi się dziać, żebyśmy kładąc się spać powiedzieli "To był super dzień"...?
Zdarza się to w ogóle? Czy raczej częściej lubimy sobie pomarudzić i pogdybać? Może za bardzo skupiamy się na tym, co mogłoby być albo myślimy o przyszłości, albo oceniamy życie innych...nie patrząc na to, ile dobrego dzieję się wokół nas TERAZ. Bo to, co powiem, nie będzie żadnym odkryciem Ameryki, uwaga, fakt! - ludzie często nie doceniają tego, co mają. To, co dobre szybko im powszednieje. Sorry... NAM. ;) A może gdy wydaje nam się, że mamy naprawdę zły dzień i tyle rzeczy idzie nie tak... to pomyślmy ile mamy powodów, żeby każdego dnia się uśmiechać i być autentycznie szczęśliwymi. Ja właśnie tak sobie myślę...

1. Jestem zdrowa, sprawna, mogę chodzić, skakać, biegać, do wyboru do koloru, a to chyba jedna z najważniejszych 'rzeczy'.

2. Mam rodzinę. Zarówno tę, z której wyszłam, ale teraz przede wszystkim tę, którą sama stworzyłam. Mam Kogoś kto zrobi mi śniadanie, obierze mi fistaszki, poda szklankę z wodą, zabierze mnie, gdzie tylko będę chciała, a czasem nawet poczyta mi w myślach... No i nie mogę zapomnieć również o drugim Małym Wielkim Człowieku, który daje mi wszystko w ilościach niemierzalnych.

3. Mam dookoła świetnych przyjaciół. A cieszę się bardzo, że... nie jest ich zbyt wielu, bo lepiej mieć ich mniej prawdziwych, niż więcej z drugiej ręki ;).

4. Kończę studia, które czasami wydawały się dla mnie górą nie do pokonania, bo przez te 5 lat przeżyło się tyle...że gdybym wiedziała, co mnie czeka, to nie wiem czy zdecydowałabym się na to drugi raz. Ale udało się i mogę być z siebie dumna...chyba... :D A co najważniejsze, naprawdę lubię to, co robię i nie mam zamiaru zakończyć tego w momencie uzyskania ostatniego papierka z tytułem, a to chyba super sprawa, bo wiem, jak wiele osób po takich kilku latach stwierdza, że to jednak nie to.

5. Cieszę się, że mamy własny kąt, który jest taki, jak sobie wymarzyłam, wszystko co w nim powstało jest po naszemu, dlatego gdziekolwiek jestem, wiem że właśnie tu jest mój dom.

6. Nic ani nikt mnie nie tak naprawdę nie ogranicza. Bo jeżeli tylko zechcę, to znajdzie się sposób, aby spełniać swoje marzenia i się realizować... Pomimo etatu żony i, teraz także, mamuśki. :) Serio, wbrew temu, co wiele osób myśli, to jest tylko kwestia organizacji. Jak to mówią - chcieć, to móc...itd.

7. 8. 9. ... :). Błahe rzeczy?


Nie zapominajmy, że taka codzienność, która często daje nam popalić, składa się tak naprawdę z cudów, większych...i mniejszych. :) 

7 komentarzy:

  1. Świetny post ;) daje takiego "kopa" aby być wdzięcznym za to co się ma :) pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Sama sie przyznam, że zazwyczaj nie zwracam uwagi na to ile szczęścia spotyka mnie na co dzień. Aczkolwiek tłumacze to sobie zbyt długo trwającą zimą i związaną z tym chandrą haha.
    Pozdrawiam x

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja sama nie raz nie zwracam uwagi na te najmniejsze, rzeczy które dają mi tak naprawdę szczęście :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajny tekst, bo właśnie z tych detali i błahych rzeczy składa się rzeczywistość. A bez zdrowia nie pikniemy więc priorytety ustalają się same tylko często nie chcemy ich widzieć :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam takie posty. na co dzień zapominamy, jak wiele od życia mamy. super :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Życie daje nam niesamowite możliwośći - warto czerpać z niego to, co najlepsze:*

    OdpowiedzUsuń

Zostaw komentarz :)

Obsługiwane przez usługę Blogger.